Byłem na Gibraltarze

0
144

O tym jak dojechać na Gibraltar i jak wjechać na samą górę.

Na Gibraltar jechaliśmy z Malagi, to ok. 170 km. Samochodem jedzie się szybko, autostradą. I tutaj pierwsza uwaga – wzdłuż hiszpańskiego wybrzeża na tym odcinku prowadzą 2 autostrady – jedna jest prawie na całej długości płatna, druga za free. Jedźcie tą za free. Nie ma dużej różnicy w jakości jazdy, za to oszczędzicie ok. 20 Euro!

Gibraltar należy do Wielkiej Brytanii ale ruch samochodowy jest taki jak na kontynentalnej części Europy – prawostronny. Samochody zarejestrowane na Gibraltarze mają oznaczenie GBZ.

Aby wjechać na teren tej enklawy trzeba mieć dokument tożsamości – wystarczy nowy dowód osobisty. Kontrola jest tylko formalna. Zaraz po przejechaniu granicy przejeżdżamy przez lotnisko. Tak, ulica, którą jedziemy przejeżdża poprzek pasu startowego samolotów! Na czas startu i lądowania ruch na tej części ulicy jest po prostu zamykany. W dodatku połowa pasa startowego znajduje się na sztucznym półwyspie.

Miasto Gibraltar jest przyklejone do sławnej góry – skały. Ruch kołowy jest duży, policjanci są mili i rzeczowi. Alkoholu lepiej nie pić siadając za kierownicą. Materace i poduszki.

Na szczyt góry najlepiej wyjechać kolejką górską (Cable Car). Dojazd do niej jest dobrze oznakowany ale trzeba uważać aby się nie zgubić w wąskich uliczkach. Koszt podróży do góry i na dół to razem 13,50 Euro. Można oczywiście wejść na nogach jeśli ktoś ma dużo czasu i sił. Kolejka kursuje do ok. 19tej godziny.

Widok jest piękny i niezwykle rozległy, na wszystkie strony świata. Doskonale widać Maroko, Ceutę (część Hiszpanii na wyspie, tuż koło Maroka) oraz wielki kawał stałego lądu. Widoczny jest także port i lotnisko. Na skale żyją małpy i mewy (nie wiem jaki gatunek – wielkie jak gęsi i prawie się nie boją). I jedne i drugie żyją z tego, co wyżebrają od turystów. Małpy są na ogół spokojne, ale dobrze uważać, mogą ugryźć. Najbardziej trzeba uważać z młodymi małpami – nie dotykać! Bo wtedy może nas zaatakować mama małpiszon! Poza tym jedzą z ręki (dobrze kupić sobie coś na dole do karmienia małp, chociaż właściwie nie wolno tego robić).

Jak najbardziej polecam przejażdżkę na Gibraltar. To jedyne tego typu miejsce w Europie. Na Gibraltarze byłem 1 czerwca 2007 roku.