W miejscowościach nadbałtyckich, dla których turystyka stanowi główne źródło dochodów mieszkańców, letnie wakacje stanowią okres bardzo intensywnej pracy. Inaczej niż wszędzie indziej, gdzie w tym okresie przede wszystkim się wypoczywa. Ludzie mieszkający w Jastarni, Helu, Juracie czy Władysławowie bardzo często nie mają stałej pracy i sezon letni jest dla nich jedyną okazją do zarobienia jakichś pieniędzy. Często decydują się na podjęcie pracy w dość ekstremalnych warunkach (na przykład przez sześćdziesiąt dni z rzędu, bez żadnej wolnej doby, lub po szesnaście godzin na dobę), żeby mieć za co żyć przez resztę roku. To interesujące zjawisko również z socjologicznego punktu widzenia. Okazuje się bowiem, że wśród sezonowych pracowników jest znacznie więcej samobójców niż w jakiejkolwiek innej grupie społecznej. Dzieje się tak, ponieważ ich sytuacja jest niepewna, ponieważ intensywna praca mocno eksploatuje ich fizycznie i psychicznie, a także dlatego, że często nie mają żadnych perspektyw na czas po sezonie.