Uważam, że co człowiek to inny plan na życie. Jednych lista będzie pchała do przodu i inspirowała do działań. Kogoś innego ta sama lista może przytłoczyć i zniechęcić jakiegokolwiek ruchu. Czy wyśrodkowanie jednego i drugiego pomogłoby wielu ludziom? Lista ma sens, lecz tylko wtedy, gdy wiemy, że nasze marzenia są realistyczne. Cóż nam z listy, na której jednym z marzeń będzie podróż na księżyc? Z drugiej strony „Carpe diem” – chwytaj dzień, ciesz się chwilą.
Jakie możemy mieć marzenia? Dla kogoś będzie to wycieczka do Japonii i napisanie książki. Ktoś inny marzy o udziale w rajdach i skokach na bungee. A może jeszcze do tego otwarcie własnej kawiarni. Co człowiek to inne marzenie.